Adam Warcholiński, właściciel „Manufaktury Obuwia” z Katowic, postanowił stworzyć najwygodniejsze szpilki na świecie. Pierwsze, które skonstruował dla siebie, miały bagatela dziesięciocentymetrowy obcas. Musiał przecież sam wypróbować, jak się chodzi na takich „wysokościach” i gdzie pojawia się ból, który należy zniwelować.
Gdy je założyłem, już wiedziałem, że skończy się przykrym upadkiem.
Dlatego do współpracy przy produkcji kolejnych par poprosiłem absolwentkę fizjoterapii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego Beatę Dorzak z Katedry i Zakładu Anatomii Prawidłowej.
Na pierwszy rzut oka szpilki to szpilki. Ale cóż, nie w każdych można przetańczyć całą noc lub przejść się po zakupy. Na czym polega tajemnica katowickich szpilek? Tworzymy trzy wysokości – 7, 8 i 10 centymetrów, ale co najważniejsze, bierzemy pod uwagę wyjątkowe potrzeby, by buty były „zdrowe”.
mówi Warcholiński
Beata Dorzak do pracy przystąpiła z perfekcyjną wiedzą o budowie naszych stóp. Pan Adam przygotował specjalne kopyto, by przy późniejszym eksploatowaniu przez klientki, te nie nabawiły się haluksów, czy nie uszkodziły sobie małego lub dużego palca. Takie idealne buty muszą mieć odpowiednio rozłożoną ciężkość.
Budowa butów, od noworodka do młodej dziewczyny, ma znaczenie. Źle dobrane obuwie, pociąga za sobą łańcuch biomechaniczny, czyli kolana, biodra, kręgosłup.
wylicza Dorzak
Kopyto ma też specjalne miejsce właśnie na istniejące już haluksy i mały palec, by zmniejszyć na niego ucisk. Oczywiście nie od razu przyszedł szpilkowy sukces.
Z każdą klientką dyskutujemy o jej preferencjach, nie tylko dotyczących kolorów (choć i tu klasycznie popytem cieszą się czarne i czerwone). Kopyto modyfikowaliśmy 6 razy.
podkreśla Warcholiński
Oczywiście przy tworzeniu szpilek, trzeba korzystać z odpowiedniego materiału.
My po części zlecamy przygotowanie skór w garbarni, by mieć jak największa część produkcji pod kontrolą.
dodaje właściciel Manufaktury Obuwia
Więcej poczytasz pod linkiem:
Tutaj:)